Pamiętniki Nutka 003

Gdy widzę,że Pańcia zakłada na szyję Monusi obróżkę,gnam do drugiego pokoju.Nie ma tam gobelinka,ani włóczek,ale stoi wielki fotel. Wskakuję na jego oparcie i obserwuję jak szykują się do wyjścia. Będę tam także po ich powrocie,tylko krajobraz wokół mnie się troszkę zmieni.Musze się śpieszyć,żeby ze wszystkim zdążyć. Jest tu masę serwetek,obrusów i narzut.Wszystkie muszą się znaleźć skotłowane na podłodze.  Potem należy posypać je żwirkiem z kuwewty i ziemią z doniczek. Jeszcze niedawno rosły w nich kwiaty.Musiały być chorowite,bo szybko padły chociaż regularnie je podlewałem i nawoziłem. Nie martwię się jednak,bo wokół jest mnóstwo roślin.W krótkim czasie zostałem mistrzem w robieniu sałatki z roślin doniczkowych. Tylko jedna roślinka pozostała w stanie nienaruszonym…… specjalnie dla mnie posiana trawka dla kotów. Jakoś mi nie smakuje.

Pamiętniki Nutka 002

Mówią,że psy mają panów a koty służbę. Nieprawda,ja pomagam mojej Pańci jak mogę. Wczoraj tkałem z nią gobelin.Tak się napracowałem podczas łapania dyndajacych niteczek,że zasnąłem na jej kolanach. Wieczorem stwierdziłem ,że ostrzenie pazurków na gobelinku jest zajęciem szalenie wciągającym.Usiłowałem jej to powiedzieć,ale nic nie zrozumiała i zakrywszy go kocem poszła spać.

W nocy obudziła się we mnie dusza artysty.Wydobyłem z ukrycia zachachmęcony w dzień kłębuszek i tocząc między nogami mebli utkałem piękną sieć. Teraz czuję się rozczarowany,bo Pańcia nie doceniła mojego dzieła.Zniszczyła go rano ,tylko po to,by wydobyć spod niego kapcie. Tak jakby nie miała innych butów. Dobrze wiem,bo sporo wysiłku kosztowało mnie wyrzucenie ich wszystkich  z szafy na podłogę.

Pamiętniki Nutka 001

Od wczoraj mam nową mamusię.Jest większa od tej,którą miałem do teraz i ma straszliwe zębiska. Jakoś się jej nie boję. Wyjadam jedzonko z jej miseczki,a ona stoi obok i pilnuje,żeby mi nikt nie przeszkadzał. Razem śpimy i razem zwiedzamy nową posiadłość.

Jest tu jeszcze jedna kocica,ale ma tylko dwie nogi. 302 aPodobno to nasza Pańcia. Ponieważ jej łóżko jest wygodniejsze od naszych,śpimy razem z nią.

Początkowo myślałem ,że najważniejsza jest tu moja mamusia. Okazało się,że byłem w błędzie. Tu rządzi Pańcia,a do mojej mamusi mówi Mona.

Zaproszenie

IMG_8230Pojawiłem sie na świecie w czarnym jak noc futrze,by zadać kłam insynuacjom jakoby czarne koty przynosiły pecha. Ja przynoszę wyłącznie szczęście! Czytającym mojego bloga szczęścia żałować nie będę. Mam nadzieję,że będziecie szczęśliwi,wędrując z moimi przyjaciółmi po naszym królestwie w czasie i przestrzeni.

Dziwi Was „pręgowana” nazwa moich włości? Służę wyjaśnieniami. Dawno,dawno temu moja Pańcia należała do pewnego KOTA.Pokazał jej jak wygląda świat z punktu widzenia tygryska.Jest takie prawo: Gdy wolny dwunożny stanie się własnością kota,nigdy już nie będzie wolny. Będą go przejmowały kolejne koty. Temu pierwszemu,który oswoi dwunożnego należą się szczególne względy. Dlatego zamierzam na moim blogu opublikować jego pamiętniki. Uważam,że wszystko należy zaczynać od początku. Historia doliny tygrysiej zaczęła się ….. daleko od niej.

Powitanie

Powitanie

Tajemniczy koci zakątek uchyla wrota wszystkim kociolubnym gościom. Poprowadzę Was w głąb mojego królestwa.Spotkacie tam moich przyjaciół,odpoczniecie wśród kwiatów,pospacerujecie po lesie,zobaczycie mgły wznoszace się nad jeziorem . Cierpliwym las pokaże swoich mieszkańców. Oczywiście nie będziecie tam sami.Towarzyszyć będą Wam KOTY,bo one są tu najważniejsze.Wszak jest to blog wyłącznie koci.
Tygrysia dolina budzi się do życia po zimowym śnie,wraz z przylotem żurawi.Nie boją się śniegu,głośnym krzykiem obejmują swoje włości w posiadanie.Nagle spod ziemi wyrastają kolorowe kwiaty i koty mogą wystawić futerka na słońce.Wkrótce pojawią się kolejni goście.Ciszę wypełnią śpiewy i furkot skrzydeł. Nad doliną będą przelatywać burze,słońce spali trawy,opadną płatki kwiatów.Podrośnięte sarenki wyjdą z ukrycia ,żurawie pokażą światu młode,gotowe do odlotu. Z szumem opadną kolorowe liście,na niebie pojawią się rozkrzyczane klucze żurawi.Nad łąkami rozsunują się mgły,w których trudno będzie wypatrzyć pręgowane ,lub łaciate futerka. Gdy ziemię pokryje biały puch koty przeniosą się na zapiecek i bez ważnej przyczyny nie będą wystawiać nosa za drzwi.
Do czasu ,gdy ciszę przerwie klangor wracających żurawi. Nie usłyszą go jednak ci,którzy odeszli po tęczowym moście.
Pozostaną Oni w sercach dwunożnych i czterołapkich po tej stronie tęczy. Ponieważ zaistnieli w czasach fotografi i filmu,będą mogli ich zobaczyć wszyscy,którzy odwiedzą naszego bloga
Będę Waszym przewodnikiem,bowiem panuję tu niepodzielnie.
Książę Pan Ibis