Pamiętniki Nutka 21

Z Kluską w ogóle jest zabawnie.Nie rozumiem dlaczego nie odpowiada jej towarzystwo Mony?Za każdym razem ,gdy ją spotyka w ogrodzie ucieka na drzewo.Najcześciej jest to jedna ze znanych mi sosenek.Włazi wysoko i nie chce zejść pomimo namów ze strony Pańciów.Monusia stara się jej wytłumaczyć,że chce ją tylko powąchać,a ta uparciucha wcale jej nie słucha. Niedawno wszyscy zastanawiali się dlaczego Mona leży pół dnia pod sosną.Nie jest to jej ulubione miejsce do drzemki.W końcu ktoś wypatrzył czarno białe łatki wśród gałęzi.

08

Mona cierpliwie czekała,aż kotce przejdą fochy i zejdzie.Nie doczekała się ,bo Pańcia zabrała ją do domu.Klusia dopiero po pewnym czasie zdecydowała się ześlizgnąć po pniu na ziemię. Kluska w ogrodzie ucieka przed każdym. Fredowi także nie pozwala się zbliżać do siebie. W domu zaś śpią razem na kanapie.

324 c

Pamiętniki Nutka 20

Chciałbym mieć wszystkie kotki dla siebie.Niestety one wędrują własnymi drogami,ja ich mało obchodzę. Jednak o tym,że nie jesteśmy im całkiem obojetni świadczą prezenty jakie nam przynoszą.Co rano Pańć znajduje pod drzwiami upolowane myszki. Nie wiem czy Pańciowie doceniaja fakt,że kocice dzielą się z nami łupem,bo jakoś nie wyrażają entuzjazmu.Najgorzej gdy mamy gości.Co się dzieje ,gdy wdepną w śniadanko przygotowane przez którąś dziewczyną.To co się dzieje,gdy dostana w prezencie żywą mysz nie da się opisać.

***

Mam za sobą pierwsze spotkanie z żonami.Najpierw wpadła do kuchni Białe Ucho.Właśnie obwąchiwaliśmy sobie pyszczki,gdy z tyłu przemknęła Klusia.Ucho mnie zostawiła i poszła za siostrą.Już miałem iść do pokoju,gdy zobaczyłem ,że wracają.Wielka łaciata kocica weszła do kuchni,obrzuciła Monę,spojrzeniem nie wróżącym  nic dobrego i przywitała się ze mną.Drżałem cały z podniecenia i o mały włos  zrobiłbym coś głupiego.Kotki po chwili odeszły i znowu zostałem sam.

Pańcia jest przekonana,że Ucho jest miłe i towarzyskie i ma nadzieję,że z jej pomocą uda się namówić pozostałe panny do zamieszkania z nami. Pańć,który zna je lepiej,twierdzi,że najbardziej dzika i nieufna jest Kluseczka. Mam co do tego pewne wątpliwości,zwłaszcza po jej kolejnej wizycie. Drzwi do korytarza były otwarte. Pańcia siedziała na fotelu ja na kredensie.Czarno biała kocica weszła pewnym siebie krokiem do pokoju i wpakowała się Pańci na kolana.Ta zachwycona głaszcząc ją ,tłumaczyła mi,żebym nie złościł się na Uszko.Patrzyłem na nie z góry i nigdzie Ucha nie widziałem. Bezczelna Klucha rozwalała się na Pańcinych kolanach i udawała,że nie słyszy jak mówią do niej :”Śliczne Uszko”. Prawda wyszła na jaw,gdy dwa całkiem czarne uszka odmaszerowały w kierunku drzwi.

05